-Rzecz ta niesłychanie okropna na prawdę miała miejsce...
Przeraża sam fakt, iż człowiek był w stanie w tak bezwzględny i okrutny sposób wymordować liczne
i niewinne wróble...
-Tragedia ta miała swego czasu miejsce w odległych od naszego spokojnego
kraju Chinach. Jak powszechnie wiadomo, rolnictwo tego kraju opiera się głównie na uprawach ryżu, który jest głównym
składnikiem większości chińskich dań... Rolnicy chińscy bardzo często zauważali na swoich polach krzątające się tu i tam
duże ilości wróbli. Myśląc, że ptaki zjadają ziarna chińscy rolnicy wpadli na bestialski sposób pozbycia się wróbli ze swoich pól...
Otóż zaczęli oni gonić małe i niewinne ptaszki zmuszając je do poderwania się do szaleńczego lotu... Gonili je tak
przez większą część dnia nie pozwalając im na chodźby chwilę odpoczynku... A że wróble nie są dużymi i wytrzymałymi
ptakami, poczęły one niestety spadać ze zmęczenia na ziemię, gdzie były łatwym celem dla rozjuszonych i żądnych wróblej krwii
rolników sądzących, iż to wróble są odpowiedzialne za niszczenie ich zbiorów... Jednak jak się później okazało, nie mogli się bardziej rozminąć z prawdą...
-W wyniku tych działań zginęła niewyobrażalna ilość wróbli... Rolnicy zadowoleni ze swego
"osiągnięcia" i radzi, że w następnym roku plony będą obwitsze ze względu na wypędzenie "małych szkodników" zabrali się do swoich codziennych
prac... Gdy jednak ryż począł dojrzewać na polach, chińscy rolnicy doznali szoku... Prawie wszystkie ich uprawy były poniszczone... Z początku
nie wiedzieli co się dzieje.. przecież wyplenili wróble na dobre... Okazało się, iż za niszczenie upraw odpowiedzialne były nie wróble jak na początku
sądzono, lecz małe wstrętne robale, żerujące na ryżu uprawianym przez chińczyków...
-Zaczęto szukać sposobu na pozbycie się uciążliwej "zarazy"... I co się okazało? Robaki te, były na jednym
z pierwszych miejsc w liście pożywienia... wróbli. Nagle zapragnięto powrotu małych ptaszków, które przedtem niecnie wymordowano lub przegoniono...
Sytuacja była na prawdę poważna, bo uprawy strasznie ucierpiały na rzecz robali, które spokojne o swój żywot, bo niezagrożone przez wróble, napychały swe plugawe
rzołądki chińskim ryżem... Aby zapobiec wielkiemu głodowi, który mogły spowodować małe zbiory zaczęto masowo ze wsząd importować do Chin wróble... I w ten sposób teoretycznie
wrócono do normy... Wróble zaczęły zjadać złe do szpiku chityny robaki, a rolnicy tracili mniej cennego zboża... Lecz żaden wróbel nie zapomni prześladowań i wróblobójstw, jakich
dopuścił się naród chiński na ich gatunku...
- Tekst ten dedykowany jest wszystkim poległym i zamordowanym w Chinach wróblom...-
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL